Nie tylko czujemy się w obowiązku, żeby opowiedzieć Wam co było możliwe w tym roku dzięki Waszej ofiarności, ale będziemy mieć z tego ogromną przyjemność!
Pamiętacie zeszłoroczny kiermasz szkolny? Jagodowy bieg na osiedlu Rozalin? Koncert szkoły Key School z licytacjami? Pomoc Samorządu Uczniowskiego?
To były wspaniałe inicjatywy, które pozwoliły zebrać środki na rehabilitację Jagódki.
Ale nie tylko to!
Znów cieszyliśmy się tak bardzo, kiedy otworzyliśmy subkonto i widzieliśmy spływający powoli Wasz 1% lub pojedyncze wpłaty osób prywatnych (choć tak na prawdę trudno tu mówić o „osobach” to Przyjaciele, Wujkowie i Ciocie Jadzi).
To wszystko zawsze nas napędza:) Do działania oczywiście! Do poprawiania i dostosowywania świata małej dziewczynki, która jest w nim wesołą Iskierką:)
Czy wiecie kto jest w Jagodowym Zespole DO Zadań Specjalnych?
Inaczej mówiąc, kto wyciska z Jagody siódme poty, uczy, leczy i sprawia, że mama musi mieć w domu stale jako tako ogarnięte bo przewija się przez niego na prawdę masa LUDZI!
1. Pani Doktor Agnieszka- dzwonimy, piszemy, czasem w nocy, czasem o świcie i czekamy na osłuchanie, uspokojenie, wdrożenie leczenia, recepty, skierowania. Dziękujemy:)
2. Pani pielęgniarka- Ciocia V- to taki nasz filar. Jak trzeba zostanie do wieczora, poda zastrzyk, wizytuje dwa razy w tygodniu, mierzy wszystkie parametry, radzi co na kupkę, co na brzuszek , co na rankę. A czasem usiądzie i pogada, bo to też bardzo ważne!
3. Ciocia A. i 4. Ciocia K.- rehabilitantki domowe-Są WSPANIAŁE, zawsze uśmiechnięte, pełne zapału (one. Bo Jagoda niekoniecznie…;) ) Są bardzo cierpliwe. Nadal kochają Jagodę mimo, że ona czasem krzyczy, ryczy, okłada pięściami, a ona kocha je równie mocno, zwłaszcza kiedy już zamykają się za nimi drzwi;) Bo ćwiczymy codziennie. Czasem już o 7.30, kiedy to w piżamie jest jeszcze jak zawsze spóźniona mama.
5. Ciocia B.- integracja Sensoryczna- dwa razy w tygodniu dziewczyny mają wspólny czas, kiedy to bawią się, masują, głaszczą, czytają, huśtają, jeżdżą w kocach po podłodze i wszystko co chcecie!
6. Ciocia I.- trener personalny;)- autorytet w rehabilitacji, konsultuje nas, doradza, podpowiada, szuka nowych metod na pannę Jagodziankę.
7. Ciocia M. – komunikacja alternatywna- Pokazuje Jagodzie, że wiemy jak jest mądra i widzimy, że czegoś chce lub nie i co najważniejsze Ciocia uczy Jagodę jak korzystać z narzędzi tak, by reszta świata poznała potrzeby i zachcianki Jagody:)
Jednym słowem Ciocia M. to pomost, który łączy świat dziecka niepełnosprawnego z naszym hałaśliwym, gadatliwym światem. Ciocia otwiera skorupki, w których zamknięte są te dzieci i podaje do nich rękę, mówiąc „chodź! dogadamy się!”
8. Wujek M. – komunikacja alternatywna i praca ręki- Wujek ćwiczy z nami w domu. Ma taki miły głos i wynajduje niesamowite zabawy w gotowanie, szukanie przedmiotów. Pozwala też oglądać bajki i słuchać piosenek:)
9. i 10. Ciocia E. i Wujek P. – terapia wzroku i rehabilitacja- Do wakacji cudownie się z nimi pracowało. Chwilowo nie możemy dograć naszych grafików, ale jesteśmy w kontakcie i na pewno do siebie wrócimy.
11. i 12. Wujek i Ciocia osteopaci, dbają żeby jagodę nic nie dusiło, nie obkurczało, rozluźniają powięzi, cokolwiek to oznacza:) i dbają o kręgosłup Jadzi, żeby widmo gorsetu odsunąć najdalej jak się da.
Wspaniała i solidna EKIPA co?
To zerknijcie na naszą wspólną pracę:
Wasza hojność i pamięć to również nasze tegoroczne turnusy
Dzięki Wam mogliśmy kupić Jagódce oczyszczacz i nawilżacz pokoju. Dlaczego to takie ważne?
Wiecie jak strasznym uczuciem jest duszność? Kiedy brak Ci tchu? Kiedy oddech boli?
Jagody płucka od urodzenia bardzo ucierpiały i jest to nasz stały problem. Wilgotność powietrza by śluzówka była odpowiednio nawilżona powinna wynosić ok 60%.
Kiedy w czasie choroby włączamy koncentrator tlenu, on ten tlen skądś zasysa. Najwięcej z pary wodnej. W pokoju robi się wtedy tak fatalnie, że często nawet mnie męczyło przebywanie w nim, dosłownie bolał mnie mój duży nos. Przy włączonym koncentratorze tlenu szufladę z wodą napełniać trzeba co 4H!!!
Drugi przykład to panujące latem susze. Czy wiecie , że zdarzały się dni kiedy w domu wilgotność powietrza wynosiła 37%??? Zamykaliśmy dokładnie drzwi i nawilżaliśmy. To jak sucho jest latem widziałam, kiedy wystarczyło wyjść i wejść z pokoju, a wilgoć dosłownie uciekała drzwiami i spadała lawinowo na mierniku.
Kolejna SUPER RZECZ to nowy fotelik samochodowy. Ten, który podarowała nam Szlachetna Paczka, kiedy Jagoda miała półtora roczku przestał niestety spełniać funkcję terapeutyczną. Po rozciągnięciu do wzrostu Jagody nie dawał już podparcia jej kręgosłupowi, mimo że obtykaliśmy go z każdej strony podusiami. A jeździmy dużo, ni e tylko na zajęcia ale i po dzieci do szkoły kiedy dalej lub zimno.
Tak było- kręgosłup leciał we wszystkich płaszczyznach, a główka nie chciała się trzymać:
Tak jest:) (ta mina to efekt pierwszego dnia i zmian;) Ale kręgosłup i głowa na swoim miejscu:)
Kupiliście też nową huśtawkę ogrodową:))) To ulubione zajęcie na dworze, jedyna forma placu zabaw, jaki możemy mieć. Poprzednie bocianie gniazdo po paru latach użytkowania wytarło sznurki i podziurawiło się, tak że Jagoda gubiła nóżki;/
Wspominałam już o wszyyyyystkich lekach? A o wizytach kontrolnych u specjalistów?
To też Wasze serce pokryło te wydatki:)
Zestaw przycisku, bazy przepinającej i myszy komputerowej dla niepełnosprawnych widzieliście już w użyciu na facebooku;)
W ciągu roku to wiele małych wydatków, które razem zwiększają komfort i funkcjonowanie Jagody. Pokażę jeden – ulubiona szczoteczka wibrująca, która nie tylko myje ząbki, ale uwrażliwia język i policzki swoim wibratto:)
Dziękujemy WAM!!!!!! :*************************
Jagodowy Świat 